W meczu o mistrzostwo Klasy A Arkadia Jaksice przegrała na boisku w Polanowicach z miejscową Fregatą 2-3 (1-1). Spotkanie z Fregatą (wchodzące w skład XVII kolejki) pierwotnie miało odbyć się 11 kwietnia, jednak - w związku z katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem i wprowadzeniem żałoby narodowej - przełożono je na pierwszą środę maja.
fot.: Sędziowie wprowadzają zespoły na dobrze przygotowaną murawę polanowickiego boiska.
To był całkiem przyzwoity mecz w wykonaniu naszych graczy, przypominający nieco ostatnią potyczkę z bąkowskim Dębem. Tym razem jednak zabrakło szczęścia i Arkadia musiała wrócić do domu z zerowym kontem punktowym.
Początek spotkania był wymarzony. Już pierwsza akcja jaksiczan (4. min.) kończy się zdobyciem gola; Daniel Pietrzak - w szybkiej akcji - podprowadził piłkę do rogu pola karnego rywala i zagrał do wbiegającego na czystą pozycję Przemysława Olejniczaka, który nie zmarnował swojej szansy i po raz drugi w rundzie wiosennej cieszył się ze strzelonej bramki.
fot.: "Olej" strzela na 1-0 (4. min. meczu).
W 11. min. Arkadię ratuje słupek... Pięć minut później "Olej" mógł podwyższyć rezultat jednak strzał z 25 metrów złapał polanowicki bramkarz. W 16. min - po idealnym dośrodkowaniu z 40. metra - głowę do piłki przystawia niepilnowany Patryk Walczak i z najmniejszej odległości kieruje ją do bramki. Mamy remis. Przez niemal całe 90 minut meczu obraz na boisku wyglądał podobnie - Fregata parła na bramkę Arkadii z większym lub mniejszym pomyślunkiem i nieczęstym dobrym wykończeniem, a goście ograniczali się do ambitnej walki w liniach obronnych i sporadycznych wyjść na połowę przeciwnika. Tradycyjnie w bramce jaksiczan dwoił się i troił Dawid Opuchlik.
fot.: Znów trzeba było dwoić się i troić. Dawid Opuchlik w akcji.
Po przerwie (57. min.) polanowiczanie wychodzą na prowadzenie; po rzucie rożnym i kilku próbach strzałów (odbitych od naszych graczy) piłka trafia na głowę Bartłomieja Leśniewskiego - zawodnika Fregaty... 2-1. Czyżby znów miał rozwiązać się worek z bramkami? Niecałe sześć minut później, wprowadzony na boisko Dariusz Nowicki, po minięciu dwóch miejscowych zawodników zagrał na czystą pozycję do Daniela Pietrzaka, a ten z około 10. metrów lekkim strzałem głową nie trafił futbolówką w światło bramki. W 65. min. - prawą stroną boiska - z atakiem ruszył znów Dariusz Nowicki, zagrał piłkę do przodu do Michała Kręcichwosta, który odegrał ją w okolice "wapna" do "idącego" z akcją Jarosława Sołomonowa, a ten zachowując stoicki spokój doprowadził - strzałem obok prawego słupka i interweniującego bramkarza - do remisu.
fot.: 65. minuta meczu. Gol dla Arkadii (na 2-2), a poniżej...
fot.: ... na pierwszym planie - Jarosław Sołomonow - jego zdobywca (w tle Daniel Pietrzak).
Parę minut potem Tomasz Kowalski próbował zaskoczyć golkipera miejscowych strzałem z dalszej odległości, jednak piłka przeleciała kilkadziesiąt centymetrów obok słupka polanowickiej bramki.
fot.: W czerwono-czarnych strojach dwa pokolenia rodziny Kowalskich - Tomek (ojciec) i Bartek (syn).
W 75. min. podczas kolejnego oblężenia jaksickiej bramki Bogumił Burdziński zdobywa (silnym strzałem z 25. metrów) - jak się później okazało - zwycięskiego gola. Po zdobyciu tej bramki gospodarze zaczęli grać ostrożniej - koncentrując się bardziej na utrzymaniu wyniku, niż dopisywaniu kolejnych goli, a akcje (częstsze w wykonaniu gospodarzy) zdawały się być coraz bardziej przypadkowe, a co za tym idzie, "siejące" coraz mniej zagrożenia pod którąkolwiek z bramek.
fot.: Jedno z licznych "zamieszań" pod jaksicką bramką.
W Polanowicach Arkadia zagrała w składzie: Dawid Opuchlik - Adam Cyrankowski (kapitan), Adrian Wyrkowski, Bartosz Kowalski (od 62. min. Dariusz Nowicki), Paweł Marciniak /ż.k./, Arkadiusz Frątczak, Tomasz Kowalski, Michał Kręcichwost, Jarosław Sołomonow, Przemysław Olejniczak /ż.k./, Daniel Pietrzak.
fot.: Walka o każdą piłkę. Adrian Wyrkowski (w wyskoku) i Arkadiusz Frątczak. Po lewej - kapitan - Adam Cyrankowski.