LKS Arkadia Jaksice - strona nieoficjalna

W miniony weekend piłkarze Klasy A rozegrali ostatnią (czwartą) wrześniową serię spotkań. Na starcie sezonu większość kibiców godziła się ze stwierdzeniem, że tegoroczna Klasa A zdaje się być wyrównana jak nigdy dotąd. I owszem, czołówka aktualnej tabeli prezentuje podobny poziom. Trudno powiedzieć, na której pozycji kończy się lista drużyn walczących o pozycję premiowaną awansem.

Tabela uwzględniająca jedynie wrześniowe poczynania piłkarzy:

1.Noteć Gębice (12)*             4  12   4-0-0  10-2

2.Piast Złotniki Kuj. (5)        4  10   3-1-0   8-4

3.Burza Nowa wieś Wielka (2)     4   9   3-0-1  13-7

4.Kolorowi Krusza Zamkowa (10)   4   9   3-0-1   6-3

5.Dąb Bąkowo (8)                 4   8   2-2-0  14-4

6.Czarni Wierzchosławice (4)     4   7   2-1-1  11-5

7.LZS Kościelec (1)              4   7   2-1-1   8-5

8.LZS Jadowniki (7)              4   6   2-0-2   9-7

9.Noteć Inowrocław (6)           4   5   1-2-1   7-9

10.Fregata Polanowice (3)        4   4   1-1-2   8-8

11.KS Brzoza (13)                4   2   0-2-2   3-7

12.LZS Świątkowo / Cerekwica (9) 4   0   0-0-4   4-12

13.Zjednoczeni Chwaliszewo (11)  4   0   0-0-4   5-19

14.Arkadia Jaksice (14)          4   0   0-0-4   4-18

* - w nawiasie pozycja w tabeli "sierpniowej" 

Najbezpieczniej byłoby powiedzieć, że ową grupę walczącą o awans zamyka, zajmująca obecnie dziesiątą pozycję, Noteć Inowrocław. Ale czy faktycznie Noteć może liczyć się jeszcze w walce o awans? W ubiegłym roku, po siedmiu rozegranych rundach, zespół Taranta Wójcin (który na zakończenie rozgrywek świętował awans do V Ligi) plasował się na siódmym miejscu. Do awansu była mu jednak potrzebna wyśmienita runda wiosenna, w której to wygrał z rzędu jedenaście pojedynków. Tak więc Noteć, myślę, ma szansę walki o awans, ale czy z obecną dyspozycją jest w stanie wygrać choćby pięć meczów pod rząd?

Tuż przed Notecią usadowiła się drużyna LZSu Jadowniki, drużyna która zremisowała na aklasowych boiskach tylko dziesięć spotkań, mimo tego, że rozegrała już sto jedenaście meczów. LZS Jadowniki w siedmiu potyczkach uzbierał dziesięć oczek, z czego aż dziewięć z drużynami ze strefy spadkowej (ostatnie cztery ekipy). Trudno więc będzie sympatycznej ekipie pokusić się o spory skok w ligowej tabeli po najbliższych spotkaniach, skoro rywalami będą przede wszystkim zespoły nadające ton rozgrywkom.

Fregata Polanowice, po wyśmienitym sierpniu, wróciła na szykowane jej przed sezonem miejsce. W październiku ugrała ledwie cztery oczka i to wyłącznie z „ogonem” tabeli.

Przed Fregatą trzy rewelacje września. Pierwsza – Noteć Gębice. Drużyna z pogranicza Kujaw i Pałuk zdobyła we wrześniu dwanaście razy więcej punktów niż w spotkaniach sierpniowych. Cztery wygrane z rzędu i awans z miejsca dwunastego na piąte już budzi respekt u rywali, a kibicom daje całkowite prawo do tego, aby głośno twierdzić, że Noteć rozpoczęła batalię, której zwieńczeniem może być promocja do V Ligi.

O co walczą w Bąkowie? Minęły już czasy, gdy drużyna Dębu bez większego zastanawiania wymieniana była w gronie zespołów broniących się przed spadkiem. Praca z młodzieżą w ubiegłych sezonach procentuje teraz na „seniorskim” boisku. Pośród zespołów, które rywalizowały z Arkadią Jaksice na przestrzeni minionych dwóch miesięcy, a które miałem przyjemność oglądać, zespół z Bąkowa zrobił na mnie najlepsze wrażenie.

Kolorowi Krusza Zamkowa drugi sezon z rzędu walczą na aklasowych boiskach (w ubiegłym sezonie po siedmiu rundach zajmowali trzecie miejsce!). Ów drugi sezon jest zwykle trudniejszy od debiutanckiego dla zeszłorocznych beniaminków. Pierwszy ogranicza się do walki ze zdwojoną siłą o spokojne uniknięcie degradacji, w następnym zaś obrany cel winien być podniesiony o kilka pozycji, aby nie wygasła wola walki i nie zabrakło zaangażowania piłkarzy. I jeśli wówczas wyższe miejsca w ligowej tabeli są w zasięgu drużyny to znak, że wszystko toczy się w odpowiednią stronę. Tak jest w Kruszy, gdzie stworzono waleczną ekipę, z – być może – najlepszym bramkarzem na aklasowych murawach.

Czwarte miejsce po wrześniowych potyczkach należy do Czarnych Wierzchosławice. Gdyby Czarni z wyjazdów przywieźli chociaż połowę tego co zdobyli na własnym boisku, byliby liderem rozgrywek. A tak? We Wierzchosławicach cały czas wierzą w wyjazdowe „przełamanie”, tym bardziej, że punkt przywieziony z Kościelca daje podstawy, by realnie myśleć o takim scenariuszu.

O ile dla drużyny Czarnych punkt zdobyty w Kościelcu był pierwszym wyjazdowym, tak dla zawodników LZSu przegrana w Gębicach była pierwszą porażką w Klasie A. Cóż, trochę powietrza uszło we wrześniu z drużyny LZSu Kościelec. Mimo tego kibice beniaminka nie powinni narzekać na swoich graczy. Podejrzewam, że przed sezonem, trzecie miejsce po siedmiu rundach, byłoby wzięte w ciemno. Ale apetyt rośnie w trakcie jedzenia.

Piast Złotniki Kujawskie nie gra może efektownie, ale na pewno efektywnie. Nie strzela dużo bramek, ale wystarcza to, aby (nie doznawszy porażki) zajmować drugie miejsce na półmetku rundy jesiennej i tracić do lidera tylko jeden punkt. Trzeba stwierdzić, że złotnicka jedenastka mozolnie rozkręca się, i o ile ta progresja będzie się stale utrzymywać, nie trudno wyobrazić sobie Piasta w przyszłym sezonie w V-ligowej tabeli.

A co z Burzą? Gdyby wygrała w ostatnią sobotę w Złotnikach, część kibiców skłonna była już gratulować awansu, albo co najmniej, mistrzostwa rundy jesiennej. Mimo porażki liderowanie zespołu z Nowej Wsi Wielkiej na półmetku rozgrywek jest całkiem prawdopodobnym wariantem. Przed doświadczoną drużyną Burzy korzystny terminarz gier.

Strefa spadkowa to cztery ekipy, które razem uzbierały tyle punktów co dziewiąty LZS Jadowniki i wygrały ledwie jeden pojedynek (LZS Świątkowo pokonał w pierwszej rundzie w Kruszy Kolorowych). Niełatwo jest pisać o przyczynach niepowodzeń zespołów ze Świątkowa i Brzozy, nie znając aktualnej wewnętrznej sytuacji w zespole. Może chwilowy zanik formy, brak mobilizacji? KS Brzoza strzelił w tym sezonie tylko cztery bramki, Świątkowo nie zdobyło na boisku w Cerekwicy, gdzie toczy swoje boje, ani jednego punktu. Nadzieja jednak nie umiera, a dwa ostatnie remisy drużyny z Brzozy stały się dla kibiców z podbydgoskiej miejscowości światełkiem w ciemnym tunelu.

Zjednoczeni Chwaliszewo cały czas czekają na pierwsze historyczne zwycięstwo w Klasie A. Po przedsezonowych meczach sparingowych mówiło się o „czarnym koniu” z Chwaliszewa, ale o ile jeszcze sierpniowe pojedynki wyglądały „jako tako”, tak wrześniowe obnażyły zupełnie zespół. Czyżby tak szybko zabrakło animuszu, a poniesione porażki podcięły skrzydła? A może grupa IV Klasy B (którą w ubiegłym sezonie wygrali Zjednoczeni) aż tak mocno odstaje poziomem od pozostałych?

Na koniec Arkadia. Trudno jest pisać o swoim zespole gdy wyniki są dokładnie odwrotne od tych jakich by się oczekiwało. To najgorszy start Arkadii w Klasie A na przestrzeni ostatnich pięciu lat (najlepsze miały miejsce jesienią 2005 i 2006 r., wówczas w siedmiu pierwszych pojedynkach Arkadia uzbierała po dziewięć punktów). Nie było jeszcze w tym sezonie pojedynku, w którym Trener mógłby bez ograniczeń korzystać z szerokiej (dwudziestu dwóch piłkarzy) kadry Arkadii. Zawodnicy bądź „odpoczywają” za kartki, bądź po prostu mają swoje sprawy... Kto wie czy tych spraw nie byłoby mniej gdyby Arkadia zajmowała miejsce chociażby w środku ligowej tabeli. Na spotkaniu z inowrocławską Notecią do dyspozycji Trenera było czternastu graczy i to jest rekord jeśli idzie o aktualne rozgrywki. Frekwencja na treningach jest mniej-więcej o połowę niższa i nie ma niestety żadnych przesłanek na to, aby miała rosnąć. A przecież sprawą, która najbardziej szwankuje w jaksickiej drużynie jest kondycja. Prosty przykład: na dwadzieścia osiem straconych do tej pory goli, tylko siedem Arkadia straciła do przerwy... Do końca rundy zostało jeszcze sześć kolejek i trzeba mieć nadzieję, że uda się wywalczyć choć kilka punktów. Umiejętności piłkarskie graczy z Jaksic są zapewne dużo wyższe niż pozycja zajmowana w tabeli. Od „bezpiecznego” miejsca dzielą Arkadię jedynie trzy punkty. Ewentualne zwycięstwo w najbliższą niedzielę z LZSem Świątkowo – Cerekwica może te straty zniwelować.