Maciej Bąk zadebiutował w barwach Arkadii Jaksice w sezonie 2006/07. Wówczas jako 16-latek zasilił szeregi (pierwszej w historii) młodzieżowej drużyny jaksickiego klubu. W juniorach młodszych grał przez jeden sezon - dokładnie tyle ile owa kategoria w Arkadii istniała. Potem - przez dwa sezony - widniał w kadrze juniorów starszych ówczesnego A-klasowca. Z tą drużyną walczył jak równy z równym z zespołami o dużo większych tradycjach piłkarskich i dużo bogatszym zapleczu młodzieżowego narybku. Gdy latem 2009 r. z młodzieżowych tabel zniknął szyld Arkadii, było pewne, że dobrze zapowiadający się futbolista przyoblecze seniorski trykot klubu z Jaksic.
Na przestrzeni dwóch minionych sezonów oraz aktualnie trwającego Maciej Bąk wystąpił w 25. ligowych pojedynkach (w 22. w pełnym wymiarze), najczęściej w roli obrońcy lub defensywnego pomocnika, rzadko "w przodach" zielono-żółtych. Nigdy nie został ukarany żółtą kartką. Zdobył 3 bramki. Pierwszą i to od razu "złotą" strzelił 8 maja 2010 r., na murawie w Gnojnie, drużynie ze Świątkowa. Był to gol, który dał nadzieję Arkadii na utrzymanie A-klasowego bytu.
W sezonie 2010/11 Maciej Bąk stał się już podstawowym graczem jaksiczan, przebywając na boisku podczas ligowych bojów ponad 21 godzin. Dopisał też do swojego konta jedno trafienie. 24 października 2010 r. po wyjazdowym meczu z Unią Leszcze relacjonowałem: w 6. min. Maciej Bąk minął w okolicach środka pola trzech zawodników Unii, po czym (z odległości ponad 25. metrów) zdecydował się na strzał. Opłacało się. Piłka przeleciała między "wyciągniętym" bramkarzem a lewym słupkiem bramki.
W trwających rozgrywkach "Bączek" pojawił się na boisku siedmiokrotnie. Zawsze w wyjściowej "jedenastce". Mecz życia - moim skromnym zdaniem - rozegrał 18 września ubiegłego roku. Wówczas do Jaksic zawitała drużyna Orłowianki Orłowo. Maciej, nie dość, że wyprowadził najpierw Arkadię na prowadzenie, to potem - m. in. dwukrotnie asystując - walnie przyczynił się do triumfu nad lokalnym rywalem.
Po raz ostatni zobaczyliśmy Macieja Bąka w stroju Arkadii 1 kwietnia 2012 r. Na inaugurację rundy Arkadia (gospodarz pojedynku) podejmowała Gopło Kościeszki. To po strzale Macieja (w 72. min.) piłka odbiła się od słupka, dopadł do niej Przemysław Olejniczak, uderzył i dał miejscowym 3 punkty.
Tyle oczami stojącego w pobliżu linii bocznej kibica zielono-żółtych. Tysiące istotniejszych życiowych zdarzeń, w których Maciej odciskał swoją obecność, noszą w swojej pamięci Najbliżsi, Rodzina, Przyjaciele, Znajomi. Teraz i pewnie jeszcze długo, długo w czas ta pamięć potęgować będzie ból, łzy wypłukiwać z oczu, nie pozwoli pogodzić się ze światem zastanym po niedzielnym wczesnym poranku. Na boisku Maciej - wspominałem - nigdy nie otrzymał napomnienia w postaci żółtego kartonika. W życiu - w wieku niespełna 22. lat - otrzymał od razu czerwoną kartkę. Sprawiedliwie? Mówią, że czas leczy rany. Ale czy zawsze?
Rodzinie, Przyjaciołom, Znajomym składam w imieniu Zarządu i Zawodników LKS Arkadia Jaksice oraz w swoim własnym szczere wyrazu współczucia. Łączymy się w bólu.
Msza św. żałobna za duszę ś.p. Macieja Bąka zostanie odprawiona w piątek (20 kwietnia) o godzinie 13:00 w kościele p.w. św. Marcina Biskupa w Jaksicach. Po mszy św. odbędzie się pogrzeb na miejscowym cmentarzu.
Fot.: Takiego pamiętajmy! Uradowany Maciej Bąk. To po zdobyciu pierwszej bramki dla seniorów Arkadii.