Ktoś kiedyś powiedział, że największym sukcesem polskiego sportu, po 1945 r. jest autentyczny, masowy rozwój wiejskiej kultury fizycznej. (…) Dopiero jak się przegląda stare, pożółkłe dokumenty sprzed lat 15. czy 20., dzisiejsze, zwykłe spojrzenie na sport wiejski, na drogę jaką przeszedł, zaczyna nabierać innego, historycznego wymiaru. Wtedy dopiero można ocenić ogrom drogi jaki ten właśnie sport przeszedł. Niestety! Jak w całym naszym sporcie – źródła historyczne, kroniki są i tu przypadkowe i nader skąpe. (…) Gdzie powstał pierwszy LZS na terenie Ziemi Bydgoskiej? Niestety! Nikt tego nie wie. W każdym razie jednym z pierwszych, a na pewno pierwszym zarejestrowanym był LZS Mirowice w Dobrczu (pow. Bydgoszcz). Rozpoczął on działalność w lipcu 1945 r. a jego założycielami byli Henryk Goncarzewicz – rolnik, Mieczysław Fryckowski i inni. (…) Inne najstarsze LZSy na Ziemi Bydgoskiej to Pruszcz (pow. Świecie), Toporzysko (pow. Toruń), Jaksice (pow. Inowrocław), Rojewo (pow. Inowrocław) i Babieniec (pow. Nieszawa)...Tak pisano w 1969 r. na łamach Ilustrowanego Kuriera Polskiego w artykule „25 lat sportu PRL”. Można było znaleźć tam też i takie zdania: Praca w tych pierwszych latach (…) przebiegała pod znakiem olbrzymiego entuzjazmu. Nie było rzeczy niemożliwych. Powstawały boiska. Toczyły się rozgrywki. Nawiązywano pierwsze kontakty... (…)
Mamy więc szkic, na który trzeba będzie położyć choć odrobinę koloru... Kto był założycielem LZS w Jaksicach i czy ów początek miał miejsce w 1945 r. czy w roku następnym? Również nie wiadomo, ale mam nadzieję, że ta pamięć jeszcze nie tak zamierzchła i do odratowania. W ustnych przekazach, które z czasów powojennych dotrwały do naszej współczesności, mówi się jedynie o tym, jak w 1946 r. drużyna piłkarzy Ludowego Zespołu Sportowego z Jaksic zajęła wysokie 6. miejsce w ogólnopolskich mistrzostwach LZSów. Do dziś, na urzędowych pismach wychodzących spod ręki obecnego Prezesa, można zauważyć w prawym górnym rogu notkę, a właściwie coś na wzór logo, potwierdzające tę zamierzchłą chlubną historię.
Delikatnie oceniając spuściznę jaka pozostała po LZS Jaksice, po tej debiutanckiej odsłonie, trzeba stwierdzić, że są to zupełnie szczątkowe informacje, nader skąpe – jak wspomniano powyżej w odniesieniu do całego kujawsko-pomorskiego regionu, być może nie informujące nawet o tych ewentualnych największych sukcesach sportowców z podinowrocławskiej miejscowości, a tylko te w pobliżu, których znalazł się tropiciel (głównie redaktor z regionalnej prasy) wiejskiej rywalizacji.
W 1950 r., jak donosi monografia Cukrowni w Tucznie, w Janikowie w meczu o Puchar Polski (jaki szczebel?) spotkały się zespoły TKKFu Cukrowni Tuczno i LZSu Jaksice. Górą byli cukrownicy, którzy pokonali jaksiczan 3-1 (2-0). W nieco późniejszym czasie obok zespołu piłkarskiego funkcjonowały w Jaksicach również drużyny koszykarzy, piłkarzy ręcznych, siatkarzy oraz mieszana ekipa tenisistów stołowych (wyróżniającymi się zawodnikami byli Wacława Czynsz, siostry Pawełczykówny, Alojzy Bochat i Edward Hęsiak), toczące swoje boje (najczęściej pod gołym niebem; w Jaksicach boisko do tzw. gier małych znajdowało się w pobliżu pałacu, czyli tam gdzie obecnie jest mini-plac zabaw) w tzw. powiatowych ligach „W”, mając za rywali między innymi ekipy z Kłopotu, Kościelca, Ludkowa, Ostrowa k. Janikowo, Polanowic, Rojewic, Słońska, Więcławic, czy Złotnik Kujawskich. Jednym z działaczy, który stał na czele tego amatorskiego jaksickiego sportu był Janisław Jaskulski.
Aby nieco rozświetlić potęgę ówczesnego Zrzeszenia LZS warto nadmienić, że na początku lat 60. na terenie powiatu inowrocławskiego działały aż 43. koła Ludowych Zespołów Sportowych (w 1965 r. – 48) skupiające ponad 1500 członków (w 1965 r. – 2200), pośród których sporą część stanowiły kobiety.
W maju 1963 r. piłkarze LZSu Jaksice wzięli udział w dwóch turniejach towarzyskich. Najpierw w Złotnikach Kujawskich, przegrywając w finale z gospodarzami (0-2), zajęli drugie miejsce, a następnie, na nowo otwartym boisku w Dąbiu, po porażkach z gospodarzami (0-2) i zespołem z Lipia, zajęli trzecią lokatę. Rok później, w turnieju (z okazji 1 mają) w Złotnikach Kujawskich, jaksiczanie znaleźli się na 4. miejscu (za dwiema miejscowymi drużynami oraz zespołem z Palczyna, a więc rywalami, którzy notowali już na swoim koncie sporo sukcesów na niwie powiatowego futbolu). W tamtym czasie najbardziej prestiżowymi rozgrywkami w piłce nożnej były te, w których zespoły z terenu powiatu inowrocławskiego ubiegały się o puchar przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej (wówczas był nim Marian Kalwasiński). Oczywiście w owych rozgrywkach startował (choć nie zawsze) zespół z Jaksic. Co prawda nigdy jaksiccy gracze nie sięgnęli po to trofeum, ale często stanowili jedną z czołowych drużyn, a w rywalizacji grupowej nierzadko stawali na podium. Poza zawodnikami z poniższego zdjęcia, w latach 50. i 60. Jaksice reprezentowali między innymi: Bernard (Benon) Czapla, Jan, Józef i Stefan Grzegorkowie, Stefan Jaskulski, Henryk Osiński i Bronisław Śliwiński, który sporo lat później... wypiekał najlepszy chleb w okolicy.
Fot.: Zespół LZS Jaksice. Zdjęcie pochodzi z pierwszej połowy lat 60. Od lewej: Andrzej Pawełczyk, Zdzisław Wolski (Helsner), Wacław Siemianowski, Alojzy Bochat, ?, Marian Kośmicki (Małecki), Zbigniew Wiechecki, Jerzy Urbański, Kazimierz Kopiński, Jan Wiśniewski; u dołu: Jerzy Belkowski. Zdjęcie pochodzi z archiwum Wacława Siemianowskiego.
28 marca 1965 r. odbyła się spartakiada powiatowa, będąca jednocześnie mistrzostwami powiatu, której gospodarzem był LZS Jaksice. W imprezie wzięło udział 83. zawodników i zawodniczek, a największym sukcesem jaksiczan był srebrny medal w szachach zdobyty przez Czajkowskiego. Jak podaje lokalna prasa zawody cieszyły dużym zainteresowaniem miejscowego społeczeństwa, mimo tego, że z powodu braku odpowiednich warunków, nie przeprowadzono rywalizacji we wszystkich planowanych dyscyplinach (podnoszenie ciężarów). Tydzień później Jaksice gościły uczestników turnieju tenisa stołowego dla kół działających w obrębie Gminnej Spółdzielni Inowrocław – Zachód. Z dobrej strony – reprezentując barwy LZS Jaksice – zaprezentowali się - wymieniony powyżej - Alojzy Bochat oraz Kazimiera Karczewska. W klasyfikacji drużynowej Jaksice przegrały rywalizację jedynie z zespołem z Więcławic.
Szatnia Ludowego Zespołu Sportowego Jaksice, a raczej coś co w ułamku procenta przypominało dzisiejsze, nawet te najuboższe szatnie, znajdowała się w jednym z pomieszczeń na poddaszu pałacu. Mimo skromnej otoczki, można było znaleźć tam sprzęt do uprawiania najróżniejszych, niemal egzotycznych dyscyplin sportowych, jeśli chodzi o sport wiejski, jak chociażby... szermierka.
Wróćmy jednak do futbolu. W lipcu 1966 r. odbył się w Jaksicach turniej z okazji Święta Odrodzenia Narodowego o puchar Gromadzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodowej. Sam szyld tej rywalizacji może dziś powodować uśmiech na twarzy, ale warto podkreślić, że – pomijając wątki propagandowe – turnieje (organizowane głównie w dniach uroczystości państowych) były w tamtych latach wydarzeniem, którym żyły całe wiejskie środowiska, a samo poświęcenie i wola walki rywalizujących drużyn niczym nie ustępowała tej jaką dziś widzimy na ligowych boiskach. LZS Jaksice zwyciężył we wspomnianym turnieju, najpierw pokonując Cukrownika Żnin 1-0, a potem – w finale – LZS Gnojno 2-1. Niemal w tym samym terminie do Jaksic znów zawitali uczestnicy powiatowej spartakiady. Pośród jaksiczan najlepsze wyniki osiągnęli: Jan Wiśniewski (pięciobój lekkoatletyczny) i Roman Sobecki (trójbój). Któż by wówczas przypuszczał, że za 40 lat Jaksice będą mogły cieszyć się sukcesami wieloboisty lekkoatletycznego, ale już na krajowej arenie. Wspominane lata to rozkwit lekkiej atletyki. A dowodem na to stwierdzenie mogą być mecze lekkoatletyczne, jak chociażby ten, który odbył się w Jaksicach w 1965 r. Wówczas rywalem gospodarzy, którzy wygrali pojedynek w stosunku 55-48, była reprezentacja pobliskiego Liszkowa. Silne punkty jaksickiej drużyny stanowili, wspomniany już Wiśniewski oraz Janik i Kaźmierczak. Niezbędne jest też wyjaśnienie, że omawianych latach jaksiccy sportowcy nie poświęcali się wyłącznie jednej dyscyplinie, mało tego, kto był na tyle wysportowany, a do tego posiadał talent, mógł być wyróżniającym się graczem każdej drużyny, której był "składnikiem", od tenisa stołowego począwszy, a na piłce nożnej skończywszy.
W latach 60. działalność LZS Jaksice opierała się głównie na środkach otrzymywanych z Rady Powiatowej Ludowych Zespołów Sportowych oraz dotacji przekazywanych przez Gromadzką Radę Narodową w Jaksicach. Na mecze i turnieje wyjazdowe zespół często przemieszczał się zasiadając na ławkach ustawionych na "umajonej" przyczepie...
W drugim kwartale 1968 r. zespół futbolistów LZSu Jaksice wziął udział w turnieju jaki odbył się w Gnojnie w ramach rejonowej spartakiady letniej. Drużyna z Jaksic zajęła drugie miejsce, ustępując futbolistom z Rojewa, a wyprzedzając gospodarzy imprezy. Na rewanż drużyna z Gnojna nie musiała długo czekać. Już niemal tradycyjnie w „okolicach” 22 lipca w Jaksicach trwała walka o puchar przechodni ufundowany przez przewodniczącego Gromadzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodowej. W turnieju wzięły udział cztery drużyny wiejskie. Pierwsze miejsce zajął zespół LZSu Cieślin, który w finałowym meczu pokonał LZS Gnojno 1-0. Trzecie miejsce przypadło LZSowi Jaksice, a ostatnie ekipie Cukrownika Tuczno.
W kolejnych latach nie udało się rywalom odebrać pucharu zespołowi z Cieślina. W 1969 r., gdy to otwarcia turnieju dokonał przewodniczący Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w Jaksicach - Nowak, w półfinałach Cieślin pokonał Wierzchosławice 1-0 (0-0), a Jaksice wygrały z Dobiesławicami 3-0 (0-0). W finale Cieślin zwyciężył gospodarzarzy 2-0 (1-0). Triumfatorom puchary wręczył instruktor Rady Powiatowej LZS Janisław Jaskólski. Rok później drużyna z Cieślina wyprzedziła zespoły z Dobiesławic i Jaksic.
Fot.: Koniec lat 60. Drużyna LZSu Jaksice sfotografowana na swoim boisku. Stoją od lewej: Janisław Jaskulski (kierownik drużyny), Marian Kośmicki (Małecki), Mieczysław Kręcichwost, Janusz Nowakowski, Stanisław Kułakowski, Kazimierz Kopiński, Czesław Machała; u dołu: Jerzy Urbański, Roman Sobecki, Adam Krzewina (bramkarz), Kazimierz Lau; z przodu: Andrzej Pawełczyk. Zdjęcie pochodzi z archiwum Mieczysława Kręcichwosta.
Sukcesem piłkarzy spod znaku LZS Jaksice było zajęcie na mecie sezonu 1968/69, drugiego miejsca w rozgrywkach o mistrzostwo Klasy C powiatu inowrocławskiego. To był powrót LZSu do tej rywalizacji po paru latach przerwy. Dodać trzeba, iż zwycięzca rozgrywek (w ten czas najlepszą ekipą był LZS Więcławice, który dwoma punktami wyprzedził zespół z Jaksic) awansował do wojewódzkiej Klasy B pionu LZS. Co nie udało się w 1969 r. udało się w następnym sezonie! Piłkarze LZSu Jaksice wygrali grupę I Klasy C rozgrywek zrzeszenia LZS i w nagrodę uzyskali awans na wyższy szczebel. W tamtym czasie w drużynie jaksickiej występowali m.in.: Jan Bednarczyk, Mieczysław Kręcichwost, Adam Krzewina (bramkarz), Stanisław Kułakowski, Kazimierz Lau, Czesław Machała, Janusz Nowakowski, Roman Sobecki, Jan Stęplewski, Władysław Szałkiewicz, Feliks Kirszenstein. Oto jak przedstawiała się wówczas końcowa tabelka:
1. LZS Jaksice 10 18 37-12
2. LZS Gnojno 10 16 30-11
3. LZS Wierzchosławice 10 10 18-16
4. LZS Rojewice 10 10 18-18
5. LZS Borkowo 10 6 13-32
6. LZS Balczewo 10 0 5-32
To jedyna tabela mistrzowska, którą odszukałem, a w której widnieje zespół z Jaksic. Co się stało potem z drużyną z Jaksic? W roli beniaminka Klasy B drużyna LZS Jaksice nie rozegrała ani jednego meczu... Tak nagły był kres jaksickiego futbolu, który nastąpił – o ironio losu – w czasie największego jego rozkwitu. Czyżby wiązało się to z likwidacją boiska? Kto wie? Trzeba też dodać, że owe lata, a więc początek lat 70. to powolny czas spajania dwóch torów ligowej rywalizacji – związkowej i elzetesowskiej, i wiążący się z tym wzrost wymagań co do organizacji samych klubów, jak i przeprowadzanych przez nie zawodów. To tak nawiasem.
W 1973 r. na łamach prasy przewinęła się jeszcze wzmianka o zwycięstwie piłkarzy... ręcznych LZSu Jaksice (występujących w roli gospodarza) w turnieju eliminacyjnym do spartakiady wiejskiej. Drugie miejsce zajęli szczypiorniści z Chełmc. I na tym zatrzaskuje się postrzępiona pamięć o pierwszym obliczu Ludowego Zespołu Sportowego w Jaksicach.
Fot.: Czterdzieści lat temu, mniej-więcej w tym miejscu, między Szosą Bydgoską a ulicami Dworcową i Sportową, rozpościerało się jaksickie boisko.
Ps. Za pomoc w tworzeniu notatki dziękuję Mieczysławowi Kręcichwostowi - obecnemu działaczowi Arkadii, a we wspominanych czasach - piłkarzowi, między innymi, LZSu Jaksice.